Strach ma wielką władzę, bez niego zanika granica po między światem rzeczywistym a fikcją.
Administrator
Pomocą rolną mogą być też stodoły i zgromadzone w nich narzędzia. Szkoda może być różnie odebrana przez człowieka i zakończmy Offtop.
Offline
Użytkownik
Szkoda jest to narażenie kogoś na straty materialne, lub też nie, a także na koszta. Więc wybacz ale nie wiem jak ty rozumiesz szkodę... .
Stodoła owszem ale nie kawałek ziemi... .
Ostatnio edytowany przez Kuchcik (2009-05-26 16:14:54)
Offline
Administrator
Tak więc po dokładniejszym zbadaniu gospodarstwa przy ulicy Szeligowskiej 32, nie jesteśmy w stanie jednomyślnie ogłosić tego, czy rzeczywiście dzieją się tam dziwne rzeczy, czy też dom jest zupełnie normalny.
Podczas pierwszego pobytu cały teren zdawał się dziwnie nieprzyjazny dla nas, ale postanowiliśmy go bliżej zbadać. Niestety oprócz nieprzyjemnej atmosfery niczego nie znaleźliśmy.
Drugiego dnia atmosfera nadal była ponura, a powietrze w okolicy domu wydawało się stać. Było duszno.
Tym razem postanowiliśmy zbadać gospodarstwo nieco dokładniej. Po wejściu na podwórko za domem ujrzeliśmy znajomą już huśtawkę. Po chwili wkroczyliśmy na teren przed domem. Dokładnie zbadaliśmy wszystkie stodoły i budynki.
Znaleźliśmy także dziwną piwniczkę, w której ponury klimat sięgał zenitu.
Na terenie domostwa także nie było spokojnie. premorder, po zbliżeniu się do drzwi usłyszał kroki w środku. Po jego minie można było stwierdzić, że czuje strach. Dla pewności pukaliśmy kilkakrotnie do drzwi. W środku nikogo nie było.
W trakcie pobytu na podwórku zadzwonił mój telefon. Normalnie odbyłem rozmowę, po wejściu na placyk przed domem, znów ktoś do mnie zadzwonił, jednak tym razem w telefonie słychać było wyraźne syki, piski i szmery. To było przerażające, szczególnie, ze w pobliżu nie ma żadnych anten satelitarnych, a zasięg telefonu był pełny.
Podczas trzeciej wizyty, atmosfera była normalna, w wokół domu nie dało się wyczuć żadnej ponurej aury. Zbadaliśmy ponownie gospodarstwo i stwierdziliśmy, że ktoś tam przebywał, ponieważ wszelki drzwiczki, które były otwarte, teraz zostały zamknięte. To nasunęło nam tylko jedną myśl- Ktoś nadal używa tego gospodarstwa. Sam dom stoi zamknięty i opuszczony, ale być może okoliczni farmerzy wykorzystują plac i stodoły przed domem w celach magazynowych. Świadczyć o tym może stos nawozu rozsypany na podwórku.
To niestety sprawiło, że musimy ograniczyć ekspedycje na terenie tego domostwa, ponieważ nie warto natykac się na osoby, którym nasze szperanie może się niepodobać. Samego domu nie zbadaliśmy, więc nie możemy niczego wykluczyć, ale także nie widzieliśmy niczego konkretnego, więc nie możemy niczego potwierdzić.
Trochę zdjęć z tego miejsca:
Offline
Tylko czy ta "ekspedycja" będzie kontynuowana?
Offline
Administrator
Tego nie wiem. Bardzo możliwe, że w lato nie będzie to miało sensu. Ja bym był za, ale bez wchodzenia na teren domostwa, tylko obserwacji z daleka, aby wykryć ruch i sprawdzić, czy ktoś tam często wchodzi. Można też zobaczyć czy korzysta z domu i w jakim celu wykorzystuje podwórze.
Offline
Teoretycznie moglibyśmy tam pojechać w najbliższym czasie. Ktoś za?
Offline